Biedroń: Polska siedzi na karnym jeżyku UE
Polska wciąż nie otrzymała żadnych środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Powodem jest spór z Komisją Europejską o kształt reformy wymiaru sprawiedliwości.
Niedawno Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło projekt zmian w Sądzie Najwyższym, który miał otworzyć drogę do odblokowania unijnych środków. Jednak propozycje te zostały miażdżąco ocenione m.in. przez prezydenta Andrzeja Dudę oraz Sąd Najwyższy i KRS. Projekt podgrzał także temperaturę sporu w łonie Zjednoczonej Prawicy.
Polska na "karnym jeżyku"
Sytuację wokół KPO komentował w środę europoseł lewicy Robert Biedroń. Polityk pokusił się o barwne porównanie sytuacji Polski w UE. Jego zdaniem, nasz kraj "siedzi na karnym jeżyku Unii Europejskiej". Kto jest temu winien. Biedroń odpowiada, że rząd Zjednoczonej Prawicy, który popełnił błąd utrzymując kontakty z nastawionymi sceptycznie do zbyt głębokiej unijnej integracji zachodnimi politykami.
– Jak oni przez lata bratali się z końmi trojańskimi Putina, Salvinim, Le Pen, Orbanem to dzisiaj wszyscy mają ogromny dystans, myślą sobie to są jacyś wariaci w ogóle, jak my mamy im zaufać jak jedzie taki vel Sęk do Brukseli orientować się w sytuacji to oni sobie myślą czy on chce nas oszukać, przecież przez lata nas oszukiwali – powiedział w „Kropce nad i” TVN24.
Dalej polityk również szokował. Jego zdaniem, wszystkie poprzednie rządy "doiły" Unię Europejską, stawiając sobie za cel wyrwanie z Brukseli jak największych kwot pieniędzy.
– To [środki z KPO - przyp. red.] jest prawie 6 tysięcy złotych dla każdego Polaka i każdej Polki, to jest 20 procent więcej inwestycji każdego roku przez okres funkcjonowania Krajowego Planu Odbudowy i to są żadne pieniądze? Ambicją każdego rządu, od kiedy jesteśmy w Unii Europejskiej przez 19 lat było, żeby tę Brukselkę jak najbardziej wydoić, każdy rząd doił ile mógł – powiedział.